16/01/2007

Iza Garztecka - Agencja Literacka Helfa - to złodziej i oszustka.


Osobom poszukującym Agencji Literackiej przyda się to ostrzeżenie (WARNING):

Iza Garztecka - Agencja Literacka Helfa - to złodziej i oszustka.


Garztecka sprzedała moją powieść wydawnictwu. W pażdzierniku 2005 roku otrzymała z wydawnictwa zaliczkę za moją powieść. Z zaliczki miała sobie potrącić swoją 10% dolę a resztę przesłać do mnie. Zamiast tego, przez 14 miesięcy okłamywała mnie, że jakoby wydawca nie zapłacił, ale że stale naciskała, i że już... że wkrótce... że na pewno uzyska wypłatę zaliczki. Aż wreszcie wyparowała razem z pieniędzmi - zamknęła interes.

Nie jestem jedynym okradzionym przez Garztecką - patrz komentarz do mojej angielskiej notki. Andrew Lownie informuje, że syn Garzteckiej otwiera agencję literacką. Proceder będzie kwitł...

Adresy, którymi posługiwała / posługuje się ta oszustka:

Agencja Literacka Helfa

Halina Jabłonowska-Garztecka / Iza Garztecka


(Helfa Literary Agency)
www.helfa.pl
helfa@helfa.pl
garztecka@helfa.pl
Aleje Jerozolimskie 198f m 5
02-486 Warszawa
Aleje Jerozolimskie 195 m 5
02-486 Warsaw
Zielna 45/90
01-108 Warszawa
Grójecka 28/30 m.23
02-308 Warszawa
Telefony:

+48 (22) 620 55 15

+48 (22) 817 35 50

komórka: +48 509 464 787




6 comments:

  1. No to faktycznie nieciekawa osoba. Nie masz szans na dochodzenie?

    Dochodzenie w trakcie... Szczegóły już niedługo. Pozdrawiam.
    JK

    ReplyDelete
  2. A ladnie jest tak klamac?

    Odpowiedź JK:
    Kobieto, twoja perfidia nie zna granic, powinnaś gnić w więzieniu. Numer IP z którego wysłałaś powyższy komentarz (83.24.1.157 / djx157.neoplus.adsl.tpnet.pl) pochodzi z tego samego konta z którego wysyłałaś mi kłamstwa przez ponad rok. Więc jednak nadal istniejesz, i to pomimo informacji, które przysłałaś mi przez osobę trzecią, że jakoby umarłaś, a wraz z tobą wszystkie twoje długi! Cieszę, się że był to tylko dowcip, choć bardzo wątpliwej natury.
    Przyda się ta informacja firmie windykacyjnej. Przyda się też twój nowy adres email: kajkakwiatek@hotmail.com

    ReplyDelete
  3. Sprawy nie znam i trafiłem na nią przypadkowo, ale wydaje mi się, że na tę całą Garztecką narzeka osoba nie do końca uczciwa. Bo ten Twój pseudonim literacki to chyba podszywanie się pod pewną znaną osobę w świecie literacki, co?

    :-)

    ReplyDelete
  4. Odwiedzający poruszył dwie sprawy.

    1. Nigdzie nie sugerowałem, że jestem aż tak znanym.

    2. Korzystanie z pseudonimu nie jest podszywaniem się.

    Pisałem już o swoim pseudonimie: http://jackking.wordpress.com/2008/02/05/pseudonim-pisarski/

    A z wikipedii:

    Pseudonim artystyczny stosuje się różnych względów:

    * w celach marketingowych: ze względu na zbyt długie lub źle brzmiące nazwisko oficjalne / w celu zwiększenia atrakcyjności medialnej
    * w celu ukrycia swojej prawdziwej tożsamości i zachowania anonimowości
    * w celu oddzielenia dwóch różnych rodzajów twórczości: np. podpisywania innym nazwiskiem "poważnej literatury" pisanej z pobudek artystycznych, a innym kryminałów pisanych dla pieniędzy.

    Pozdrawiam,
    JK

    ReplyDelete
  5. Nie wiadomo co lepsze: agent co pomoże wydać książkę, a potem się dematerializuje z zaliczką, czy też wydawca, który wyda za twój wkład obiecuje marketing, a po wydaniu oświadcza, że reklama to sprawa autora!
    Szpaczek

    ReplyDelete
  6. Na szczęście dożyliśmy czasów gdy autor nie potrzebuje ani agenta ani wydawcy aby wydać swoje utwory.

    ReplyDelete